Czy planowane uspokojenie ruchu na Nadodrzu zostanie tylko na papierze?

Jak informowaliśmy uprzednio, od 8 kwietnia br. toczą się konsultacje społeczne dotyczące strefowego uspokojenia ruchu na Nadodrzu.

W trakcie konsultacji złożyliśmy swoje uwagi do tego planu, który koordynuje spółka miejska Wrocławska Rewitalizacja.

W naszej opinii proces konsultacji jest prowadzony, jak na wrocławskie warunki, w sposób otwarty i odpowiednio podbudowany fachową wiedzą. W spotkaniach ze strony urzędu uczestniczą przedstawiciele Wydziału Inżynierii Miejskiej, a także biura projektowego.

Proces konsultacji dotyczy całego obszaru, lecz głównym punktem dyskusji miał być (i jest) planowany plac na rozdrożu ulic Ołbińskiej / Jedności Narodowej i Pobożnego.

Od początku w spotkaniach biorą udział osoby zainteresowane tematem z uwagi na miejsce zamieszkania, czy pracy. Wszystkie merytoryczne uwagi są notowane i odpowiadane przez urzędników, a proponowane zmiany tłumaczone (choć z różnym skutkiem).

W spotkaniach przeważają przeciwnicy jakichkolwiek zmian. Z głosów mieszańców pobliskich ulic można wywnioskować, iż nie istnieje problem zastawionych autami chodników, czy przejść dla pieszych. Nie ma problemu z ruchem tranzytowym przez osiedle, a ulice jednokierunkowe spowodują paraliż komunikacyjny na dzielnicy. Nie potrzeba też wysokiej jakości przestrzeni publicznych - plac nie jest potrzebny, bo zlikwiduje m.in. postój taksówek, a nowe ławki zajmą nieznośni Cyganie. W myśl zasady  "dobrze jest jak jest i nic nie trzeba zmieniać" podważany jest cały zamysł projektu, który, w naszej ocenie, mógłby być przełomowy i wzorcowy dla całego kraju.

Ogromne oburzenie budzi w niektórych mieszkańcach już samo hasło "rowery" w projekcie. Pomimo wielokrotnych i łopatologicznych prób wytłumaczenia, że dopuszczenie ruchu rowerowego pod prąd nie oznacza budowy "ścieżek rowerowych", czy ograniczania miejsc parkingowych (przy parkowaniu skośnym potrzebny jest bufor na jezdni do manewrowania autem i przestrzeń ta ma być po prostu wykorzystana "przy okazji" do prowadzenia kontraruchu rowerowego na ulicach jednokierunkowych), na każdym spotkaniu słychać pomstowania na rowerzystów, dla których miasto robi wszystko, a dla mieszkańców nic, jeno zabierajom!

W ostatnim czasie pojawił się list czytelniczki w Gazecie Wyborczej, utrzymany w tonie "nam te zmiany nie są potrzebne, bo nic nie zmieniają". Wobec takiej postawy, istnieje realna opcja odłożenia tego ambitnego planu na półkę. Protestujący mieszkańcy sami zatroszczą się o to, aby pieniądze na rewitalizację popłynęły do innej dzielnicy.

Na szczęście nie wszyscy mieszkańcy Nadodrza tak myślą. Fakt, że konsultacje zdominowała grupa przeciwników planu uspokojenia ruchu i uporządkowania kwestii parkowania (zwłaszcza grupa osób z ul. Ołbińskiej, gdzie, co dużo tłumaczy, przed laty osiedlili się w jednej z kamienic pracownicy ówczesnego ZDiKu), nie oznacza, że wszyscy mieszkańcy Nadodrza tak myślą. 

Światełkiem w tunelu jest poniższy list napisany przez jedną z mieszkanek tej dzielnicy (dane osobowe do wiadomości redakcji).

Radek Lesisz

Jestem mieszkanką Nadodrza i uczestniczyłam w konsultacjach w sprawie tego projektu. Wczoraj w Gazecie Wyborczej ukazał się w tej sprawie artykuł z którym się nie zgadzam.

W przeciwieństwie do autorki listu uważam, że proponowana zmiana ruchu na jednokierunkowy jest doskonałym rozwiązaniem, które pozwoli na zwiększenie liczby miejsc do parkowania na ulicy i które powinno być stosowane w całym mieście. Apelowałam już wcześniej w ramach konsultacji za pośrednictwem Rady Osiedla Nadodrze o wprowadzenie całkowitego zakazu parkowania samochodów na chodnikach.

Autorka sugeruje, że miasto powinno zająć się "rzeczywistymi" problemami mieszkańców. Przecież konsultowany projekt dotyczy wyciszenia ruchu na Nadodrzu a nie uciszenia hałasu na powrórku na Niemcewicza albo sprzątania psich kup. Od tego jest policja albo straż miejska. Argumentacja pozostawienia postoju taksówek w dotychczasowym miejscu ponieważ taksówkarze zapewniają bezpieczeństwo sklepom jest bez sensu. Uważam że postój może być przeniesiony albo zlikwidowany, bo jest przecież niedaleko postój na rogu Prusa i Poniatowskiego.

Zdaje się że planujecie uporządkować skwerek naprzeciw kościoła na rogu Jedności Narodowej i Ołbińskiej. Uważam że będzie bardzo ładny i przydatny. Tuż obok na skrzyżowaniu Jedności Narodowej i Pobożnego jest szeroki fragment chodnika na którym oczywiście parkują samochody. Aż się prosi żeby była tam kawiarenka ze stolikami na chodniku. Nie jestem natomiast pewna czy projekt obejmuje ten fragment.

Na koniec uwaga na temat ścieżek rowerowych. Niedawno na fragmencie ulicy Jedności Narodowej zrobiono kontrapas oddzielony od jezdni słupkami. Bardzo często parkują i przejeżdżają po nim samochody dostawcze. Piszę o tym żebyście Państwo wzięli to pod uwagę w swoim projekcie i w podobnej sytuacji zaplanowali słupki czy inne blokady przy wjeździe na ścieżkę. Akurat w przypadku kontrapasu na Jedności chyba najlepiej byłoby gdyby był trochę węższy tak żeby nie zmieścił się na nim samochód, co dodatkowo pozwoliłoby na przsunięcie miejsc parkingowych po przeciwnej stronie z chodnika całkowicie na ulicę. Wydaje się że można to łatwo osiągnąć poprzez przeunięcie słupków odzielających kontrapas od ulicy. Ale to zdaje się nie wchodzi w zakres obecnego projektu.

Pozdrowienia

Barbara