Mało kto wie, że we Wrocławiu przeprowadzane są obecnie nowatorskie testy pozwalające ocenić determinację, odwagę, refleks, a przede wszystkim zdolność do zadbania o własne bezpieczeństwo (czyli samodzielność) pieszych poruszających się po centrum miasta.
Testy te są odpowiedzią Wrocławia na prowadzony przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa: "WEEKEND BEZ OFIAR". Ponieważ już wiemy, iż eksperyment GDDKiA skończył się w miniony weekend rekordową liczbą zabitych i rannych na polskich drogach podczas wakacji, czekamy na wyniki eksperymentu prowadzonego na ulicach Wrocławia.
Centrum, jak wiadomo, jest najlepszym miejscem na tego rodzaju testy. Być może da on przy okazji odpowiedź, jak skutecznie wyeliminować plagę pieszych zajmujących cenną przestrzeń miejską - chodniki.
A oto krótki opis, jak przebiega ów test (udział jest bezpłatny i dobrowlny):
Na ulicy Ruskiej, na wysokości Pasażu Nipolda ruszył remont kamienicy. Wraz z nim zatarasowano na całej szerokości ciąg pieszy biegnący pod arkadami, (po stronie południowej odcinka ulicy).
Piesi idący od strony pl. Jana Pawła 2 natrafiają najpierw na płot godzący chodnik pod arkadami, a także znak B-41, czyli zakaz ruchu pieszego (to element eksperymentu mający ocenić znajomość znaków wśród pieszych). Pierwszą przeszkodę można ominąć częścią chodnika przy jezdni, uznaną powszechnie za miejsca parkingowe dla aut. Druga przeszkoda jest decydująca: płot grodzący całą szerokość chodnika (a nawet część jezdni). Z uwagi na zamknięcie bramy prowadzącej na Pasaż Nipolda (którędy możnaby ominąć drugą przeszkodę), piesi mają do wyboru: spacer po dwupasmowej jezdni ulicy Ruskiej, albo nawrót do przejścia dla pieszych przez Ruską (ok. 100 metrów do nadrobienia).
Aby eksperyment wykazał faktyczne zdeterminowanie i odwagę pieszych, spacer po jezdni odbywa się na wewnętrznym łuku jezdni, wzdłuż płotu szczelnie zasłaniającego widoczność. Nie bez znaczenia jest fakt, że jest to dość łagodny łuk, pozwalający kierowcom wjeżdżać na trasę W-Z ze sporą prędkością.
Piesi podążający od strony centrum w kierunku pl. JP2 są dodatkowo obserwowani za pomocą systemu kamer monitoringu miejskiego w Pasażu Nipolda: mierzony jest tu poziom naiwnościpieszych. Przejawia się on niepodejmowaniem ryzyka dreptania po jezdni i naiwnym podążaniem do przejścia pod kamienicą (które to jest zamknięte, lecz nie niewidoczne od strony trasy W-Z).
Parę fotek w galerii obok.
Radek Lesisz
rowerem dasie
rowerem mozna przejechac latwo |:)
marcin
i kiedy będzie inaczej?
w Cork przy takim remoncie zabrali by pas dla samochodów kosztem wyznaczenia ciągu pieszego. nie wiem ile czasu musi upłynąć żeby dać możliwość chodzenia po centrum... wydaje się oczywiste a jednak..