|
04 listopada 2010
Piechota zaprasza do siebie rowerzystówPrzekazujemy niniejszym oryginalny tekst zaproszenia:
Drodzy wrocławscy rowerzyści,
od początku mojej działalności publicznej niezwykle ważne były dla mnie spotkania z ludźmi. Moja praca w Radzie Miejskiej Wrocławia, Zarządzie Miasta, a teraz w Sejmie RP bazowała na umiejętnym wsłuchiwaniu się w opinie i sugestie specjalistów w różnych dziedzinach. To oni dostarczali mi wiedzy, inspiracji i motywacji do wielu działań.
W tym duchu organizowana jest również moja kampania wyborcza. Codziennie spotykam się z przedstawicielami różnych grup i środowisk w nadziei, że wspólnie będziemy mogli rozwiązać problemy wrocławian.
Niezwykle ważnym, ciągle nierozwiązanym problemem pozostaje organizacja ruchu rowerowego we Wrocławiu. To sprawa bardzo mi bliska, bo cała moja rodzina i wielu moich przyjaciół używa roweru codziennie, a niektórzy – jak choćby senator Sidorowicz – przez cały rok. Jestem przekonany, że można zrobić znacznie więcej w tym obszarze, niż udaje się to obecnej władzy.
W moim programie wyborczym transport rowerowy zajmuje istotne miejsce. Jego usprawnienie, a więc przeznaczanie konkretnych środków finansowych na realizację ścieżek i innych elementów infrastruktury rowerowej stało się jednym z ważnych założeń poprawy ogólnego stanu komunikacjiw naszym mieście. Mam nadzieję, że mogę liczyć na Waszą pomoc w realizacji tych planów.
Wszystkich miłośników rowerów chciałbym serdecznie zaprosić na spotkanie ze mną i moimi przyjaciółmi: posłanką Ewą Wolak, wojewodą Rafałem Jurkowlańcem, senatorem Władysławem Sidorowiczem, radną Barbarą Zdrojewską, a więc ludźmi, którzy będą mnie wspierać w dążeniu, aby Wrocław stał się miastem prawdziwie przyjaznym dla rowerzystów.
Zapraszam zatem na róg ul. Oławskiej i Rynku, w piątek 5. listopada br. na godz. 14:00. W przypadku złej pogody spotkamy się w sali konferencyjnej przy ul. Oławskiej 2 (I piętro).
Pozdrawiam serdecznie!
Sławomir Piechota
Kandydat na Prezydenta Wrocławian
Dlaczego warto się pojawić (komentarz redakcji portalu).
Jeżeli jeździsz na rowerze i zależy Ci na poprawie sytaucji ruchu rowerowego we Wrocławiu, to niezależnie od Twoich przekonań politycznych i preferencji wyborczych gorąco zachęcam do wzięcia w nim udziału.
Jest to spotkanie dla nas - rowerzystów bardzo ważne, gdyż czyni z kwestii rowerowej jeden z ważnych tematów kampanii wyborczej. Na tym akurat nam - rowerzystom wrocławskim powinno zależeć szczególnie.
Pamiętajcie, że jak na razie uchwalona dopiero co Polityka Rowerowa Wrocławia nie ma zagwarantowanego odpowiedniego budżetu. Bez niego pozostanie tylko kolejną pustą obietnicą przedwyborczą.
Obecność tematu rowerowego w dyskusji publicznej może bardzo tej sprawie pomóc! Stawiając się na spotkaniu, na którym publicznie poruszony będzie ten temat, przyczynisz sie do bardziej poważnego traktowania rowerzystów przez polityków!
Twoja obecność ma znaczenie. To dla sprawy rowerowej bardzo ważne!
Cezary Grochowski
Wrocławska Inicjatywa Rowerowa 
|
do refleksji własnych
"Czy w przyszłości ulica Kazimierza Wielkiego powinna być zamknięta dla ruchu samochodów?
- Nie zgadzam się z polityką wyłączania kolejnych ulic z ruchu samochodów. Przykład ulicy Szewskiej pokazuje, że przynosi to często odwrotny skutek od oczekiwanego - wyłączane obszary zaczynają obumierać. Moim zdaniem lepiej utrzymać ruch samochodów, ale jednocześnie ograniczyć dopuszczalną prędkość i zakazać wjazdu aut ciężarowych." źródło GW.Antoni Bednarz |
|
A ja się nie zgadzam z Antoni Bednarz i GW. Na szewskiej nie było ludzi. Nie dało się przejść po chodniku. Ciężko było zmienić stronę ulicy, aby przejść do innego punktu usługowego.To był tylko 2 rzędowy parking dla pracowników okolicznych biur, restauracji. Oni tam nie wydawali pieniędzy. Przyjeżdżali , zastawiali, po robocie jechali do swoich wsi. Obecnie szwendają się tam tłumy piechurów, którzy zostawiają na tej ulice pieniądze. Pieniądze generują piesi, no chyba , że powołujemy się na McDrive.
|
|
Cytat, z którym się nie zgadzasz jest opinią --Sławomira Piechoty-- (wyrażonej na łamach Gazety Wyborczej)
|
|
co do refleksji Antoniego Bednarza
A jakiej odpowiedzi na temat WZ należało się spodziewać? Że chce zamknąć dla samochodów na Amen "kręgosłup komunikacyjny Wrocławia", jak to ujęła Gazeta Wrocławska, ściągając tym samym na siebie atak prosamochodowych dziennikarzyn? Niech mói, co chce, ale nie wierzę, iż osoba jeżdżąca na wózku zgodziłąby się na takie antypiesze buble jak rodno Regana.tomek |
|
>A jakiej odpowiedzi na temat WZ należało się spodziewać?
Takiej jaką wyraziło większość pozostałych kandydatów i w istocie jedynej słusznej - powolnego wyłączania i wyprowadzania ruchu samochodowego z centrum na rzecz ruchu pieszego (rowerowego, tramwajowego)
Jeżeli kandydat na prezydenta Wrocławia uważa że: "wyłączane obszary zaczynają obumierać" to świadczy o zaściankowości osoby
Zainteresowanych odsyłam do:
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,109284,8602710,Przepytujemy_kandydatow_na_prezydenta_Wroclawia.html?as=1&startsz=xAntoni |
|
wszystkie opinie i interesy w celu uwagi - kanddata na prezydenta
Cieszę się ,że jest polityk który zainteresował się przed wyborami także sprawami rowerzystów .Ale mieliśmy już kandydatów na posłów ,radnych, prezydentów którzy obiecywali odkorkowanie miasta ,drogi dla rowerów w całym mieście ,punktualną komunikację . A miasto jak było zakorkowane tak jest zakorkowane. Dróg dla rowerów trochę przybyło a i tak jeździmy po chodnikach lub po części wydzielonej także na wąskim chodniku. Jeździmy a raczej przewozimy rowery autobusami stojąc w kolizji z interesami przewożonych wózków inwalidzkich i wózków dziecięcych . Jest to kolejny bubel prawny ,bo kierowca jeżeli nie jest pasywny lub udaje ,że nie widzi - to ma dokonać wyboru kto ma jechać w miejscu do tego przeznaczonym w autobusie tzn. osoba niepełnosprawna czy rowerzyści .Problem jest w tym gdy rowerzysta już jest w autobusie tzw. krótkim a osoba niepełnosprawna chcę wsiąść do tego autobusu. Pytanie do decydentów - kto ma wysiąść a kto ma wsiąść zaznaczając ,że rower(y)i wózek zajmuje dla bezpieczeństwa to samo miejsce do tego przeznaczone między barierkami z dostępem do przycisku na żądanie dla inwalidy? Widziałem już takie przypadki jak osoba niepełnosprawna rezygnowała dla tzw. świętego spokoju jazdy autobusem widząc rowerzystów w miejscu do tego wydzielonym lub gdy kierowca mimo próśb opuszczenia pojazdu przez rowerzystów nic nie wskórał a musiał przecież kontynuować jazdę w interesie pozostałych pasażerów .Dlaczego osoba niepełnosprawna jadąc na uczelnię , na zabiegi czy w odwiedziny ma czekać na następny autobus a rosły czy wysportowany rowerzysta jechać bez problemu ? Nie spotkałem ani jednego przypadku aby rowerzysta bez przymuszenia czy z chęci wysiadł z autobusu robiąc miejsce osobie na wózku czy matce z dzieckiem w wózku. Czytałem w gazecie ,że rower w autobusie zajmuje miejsce dla sześciu pasażerów ! Poruszę jeszcze temat korków w mieście . Jadąc autobusem wydłuża nam się droga do miejsca przeznaczenia niekiedy nawet o 30 - 80 minut dłużej a na niewielkie opóźnienia mało kto zwraca uwagę z przyzwyczajenia. Jedynym realnym sposobem odkorkowania miasta ale proszę traktować ten przykład jak z thriella z przymrużeniem oka to np. odstrzał 50 procent kierowców samochodów osobowych i w ten czas miasto się odkorkuje się i będzie przejezdne. Powiem bez ściemniania i tak obecnie miasto nie mam zbyt dużo pieniędzy na inwestycje i wszelkie hasła i slogany to pusta retoryka. Mam nadzieję ,że Pan Piechota jako prezydent weźmie pod uwagę wszystkie opinie i interesy pod uwagę . mirek |
|
@p.Bednarza "do refleksji własnych"
#p.Piechota:"Czy w przyszłości ulica Kazimierza Wielkiego powinna być zamknięta dla ruchu samochodów? - Nie zgadzam się z polityką wyłączania kolejnych ulic z ruchu samochodów. ---Ja: Pan Piechota chce zostać prezydentem czyli wejść do Zarządu Miasta, który jest zobowiazany realizowac uchwały Rady Miasta, w tym i tę z 94 roku, o sutematycznym ograniczaniu ruchu aut w centrum.Nigdy nie spotkałem się z planami aby w najbliższym dziesięcioleciu ul.Kazimierza Wielkiego miałby być całkowicie pobawiona z aut.
Pytanie zatem zostało źle postawione, być może celowo przez "automobilistę".Ale pan Piechota pracujący tyle lat w Ratuszu powinien wiedzieć, że miasto wiąże ogromne nadzieje z zabudowaniem pl.Społecznego. W skrócie ma być nadana wysoka ranga dla ul.Traugutta.Na Placu Społecznym ma powstać wiele ciągów rowerowo pieszych poprowadzonych wzdłuż uliczek z zielenią.
Jest problem z łączeniem ruchu z trasy w-z bo najprawdopodobniej preferencje uzyska ruch z Mostu Grunwaldzkiego w kierunku na południe przez ul.Pułaskiego i pod pl.Społecznym będzie przebiegał w tunelu.
Zatem pan Piechota albo nie zna planów UM i projektów urbanistycznych, które wygrały konkurs albo uprawia populizm licząc na głosy kierowców.Tak czy siak oszukuje kierowców.
------p.Piechota:" Przykład ulicy Szewskiej pokazuje, że przynosi to często odwrotny skutek od oczekiwanego - wyłączane obszary zaczynają obumierać." Moim zdaniem lepiej utrzymać ruch samochodów, ale jednocześnie ograniczyć dopuszczalną prędkość i zakazać wjazdu aut ciężarowych." źródło GW."-----Ja: Bajki.Deptak na Szewskiej przeforsował p.Dutkiewicz. Specjaliści uważali, że lepiej byłoby wybrać do tego ulicę Kuźniczą,Rzeźniczą itp. Prezydentowi chodziło zapewne o połączenie Rynku z Ostrowem Tumskim.Deptak niczego nie zdusił bo ul.Szewska nigdy nie miała charakteru handlowego. W erze hipermarketów niewiele osób jeździło autem na zakupy do Feniksu lub Kameleonu.
Na Szewskiej niczego nie ma i nie było co przyciągałoby rzesze ludzi, mimo że jest taka długa.Uczelnie, blokowiska, kościoły, mur Ossolineum itd.
Od Kazimierza Wielkiego wzdłuż zachodniej pierzei ul.Szewskiej nie ma żadnej witryny na odcinku kilkuset metrów.Strona zachodnia niewiele lepsza.
Ma to się zmienić po wybudowaniu kamieniczek na miejscu zburzonych bloków.Zatem to fałsz, że wyrzucenie aut z Szewskiej ją zabiło.Tam jest więcej aut niż przed laty.Zaparkowanych jest kilkadziesiąt samochodów mimo, że to deptak z zakazem ruchu.SM udaje że pilnuje porządku ale nic nie robi aby ograniczyć blokowanie deptaka przez ciężarówki zaopatrujące Feniks, czy auta obsługujące banki i instytucje finansowe.Skoro to taka pustynia handlowa, to miasto promując deptak powinno za pomocą niskich czynszów zachęcić do inwestowania tam.
Niestety duża ilość instytucji i zabytkowy charakter wielu kamienic uniemożliwia ich wykup i przerobienie na działalność handlowo-usługową.Zatem p.Piechota nie powinien tym przykładem szafować.Nie jest prawdą, że brak ruchu aut zabija handel.
Oczywiście że by ożywił zanim piesi odkryliby deptak, ale musiałoby obowiązywać ograniczenie czasu parkowania do 30-60 minut, aby te miejsca nie były blokowane na 8-9 godzin przez pracowników okolicznych instytucji.Wygląda że pan Piechota nie zna realiów naszego miasta, albo zna i stara się przypodobac kierowcom. W krajach ościennych widuję uliczki w okolicach Rynków zamienione na deptaki (strefy zamieszkania) po których i to nie po wszystkich, przemykają z prędkością 5km/h auta i to wyłącznie mieszkańców.Mimo tego na tych deptakach każdy lokal na parterze jest wykorzystany a część towarów oferowana jest ze stoisk na środku ulicy.Duża ilość ławek i zieleni w donicach nadaje charteru tym miejscom i pozwala czy to skonsumować specjały, czy też poczekać na powrót innych członków rodziny z zakupów.
Taki widok nie jest możliwy na ulicy, po której jeżdżą auta.Chodniki są za wąskie aby zmieściły się na nich ogródki gastronomiczne i piesi.Pan Piechota jawi się jako zwolennik aut co można zrozumieć z racji jego inwalidztwa. Ale popełnił błąd, że jako jedyny kandydat w spocie reklamowym podjeżdża pod kamerę autem i przemawia z auta.
To jasne przesłanie.benek |
|
