18 grudnia 2010
Potrzeba 10 baniek na rowery, czyli ponad setka meili z apelem do Radnych w ramach naszej akcjiPonad sto osób zaangażowało się w naszą akcję pisania petycji do Radnych Miejskich o zwiększenie budżetu na Program Rowerowy w 2011 roku!
Przypomnijmy: zgodnie z propozycją Prezydenta, budżet na działania pro-rowerowe ma zostać ucięty z zapisanych w WIP 3,8 mln zł do 1,8 mln zł. W związku z tym wystosowaliśmy list otwarty do Radnych wszystkich opcji (którzy mogą proponować poprawki, a następnie uchwalają budżet) z prośbą o zwiększenie kwoty do minimum 8,2 mln zł - taka bowiem kwota jest według nas niezbędna do zachowania możliwości realizacji Polityki Rowerowej Wrocławia.
Zachęcaliśmy także Wrocławian do akcji pisania petycji do Radnych. Na nasz apel odpowiedziało bardzo dużo osób - otrzymaliśmy w kopii ponad setkę meili adresowanych do Radnych (apeli mogło być więcej - kopia i forma elektroniczna nie była obowiązkowa). Bardzo nas to ucieszyło.
Niniejszym pragniemy BARDZO SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ wszystkim, którzy włączyli się w akcję - którzy zaufali naszym wyliczeniom i wiedzy, którzy poczuli się współodpowiedzialni za politykę (rowerową) miasta, i którzy uwierzyli, że mogą domagać się sprawiedliwego i efektywnego podziału publicznych pieniędzy.
Poniżej publikujemy najciekawsze teksty autorskie skierowane do naszych rajców (nazwiska nadawców zostały zachowane do wiadomości redakcji).
Teraz z niecierpliwością czekamy na rekację wybrańców ludu na głos ludu.
Szanowni Państwo!
Jesteśmy Wrocławianami. Jeździmy samochodem.
Ale częściej i chętniej jeździmy rowerami.
Podróżowaliśmy nimi także po krajach (i miastach!) gdzie robi się to znakomicie.
Uczymy nasze dzieci, jak bezpiecznie poruszać sie rowerem szczególnie po mieście.
Uczymy ich także, jak prowadzić samochód bezpiecznie dla innych uczestników ruchu.
Prosimy, abyście nie robili spektakularnych akcji, typu wypożyczalnie rowerów, zwłaszcza w mieście, gdzie w centrum nie ma jak z tych rowerów korzystać.
Nie dziwcie się, że w mieszkańcach budzi ta akcja podejrzenia.
Jeśli jesteście z Wrocławia, widzicie nas rowerzystów. Wielu z Was pewnie potrafi bezpiecznie wymijać rowerzystę na drodze, ale to za mało.
Nie redukujcie finansów na rozwój rzeczywistej infrastruktury rowerowej. Ba! Wzmocnijcie wysiłki, aby ta infrastruktura sie rozwinęła prawidłowo i szybko. Przyniesie to nam wszystkim wymierne korzyści - nam wszystkim jako mieszkańcom, Wam - jako radnym.
Z poważaniem,
Wrocławianie, kierowcy, rowerzyści
Ewa i Mateusz Ł.
Witam.
Jestem 30-latką, która jak chyba wszystcy mieszkańcy Wrocławia, kocha to miasto..
Jestem z Międzyzdrojów, będąc dzieciakiem, nastolatką przyjechałam tu pierwszy raz na przegląd chórów..
i powiedzialam sobie, że tu kiedys wrócę. Marzenia są realne.
Marzę o tym :) aby miasto moich marzeń - było czyste i miało gładkie drogi. Uwielbiam jeździć autem, kocham to wręcz ale wiosną wolę rower. Bo szybko, ekonomicznie, zdrowo i dlatego że lubię innych rowerzystów :) Bo z nimi mozna wszystko.
A teraz kilka ważnych słów od Radka Lesisza, pod którymi się podpisuje nogami i rękoma. Bo zależy mi na moim, bezpieczym poruszaniu się rowerem po mieście.
[tutaj treść naszego apelu]
I pozdrawiam ja, rowerzystka, która ma nadzieję na zwiększenie budżetu na sprawę, która JEST WAŻNA.
Monika Z.
Szanowni panstwo,
Na poczatek przedstawie sie krotko. Nazywam sie Olivier S. [skrót od redkacji], jestem francuzem, wiele lat mieszkalem we Wroclawiu (w dzielnicy Krzyki), teraz regularnie odwiedzam wasze piekne miasto. (przepraszam za brak polskich znakow diakrytycznych i moj poziom poslugiwania sie polszczyzna). Jestem czlonkiem francuskiej federacji cyklistow miejskich (FUB) i dzialam spolecznie w sprawie tworzenia miast przyjaznym ludziom (nie tylko rowerzystom, ale i pieszym, pasazerom komunikacji miejskiej, itd)
Pozwalam sobie do panstwa napisac, gdyz dowiedzialem sie ze przewidzany wczesniej budzet miasta Wroclawia na sprawy rowerowe zostal dramatycznie zmniejszony, mianowicie z 3,8 mln PLN na zaledwie 1,8 mln PLN.
Rozumiem ze miasto na wszystkim musi oszczedzac, bo jest zadluzone. Ale zmnieszanie srodkow na rower to zadna oszczednosc. Jak to mozliwe? Bo kazdy jezdzacy we Wroclawiu rower to oszczednosci dla miasta! Badania naukowe dowodza ze suma dobrze zainwestowana w propagowanie roweru jako srodka transportu sie zwraca czterokrotnie (niektore zrodla podaja nawet siedmiokrotnie). I wcale nie chodzi tylko o oszczednosci w wydatkach zdrowotnych, ale rowniez o to ze rowerzysta wbrew pozorem jest najtanszym uzytkownikiem drog (raz zbudowana, infrastruktura rowerowa jest tansza w utrzymaniu), a dodatkowo zmniejszenie ruchu samochodowego to tez olbrzymie oszczednosci. Pomijajac to, ze trzeba bedzie rzadziej remontowac drogi dla samochodow. Jesli duza czesc spoleczenstwa bedzie sie czula na tyle bezpiecznie, ze przesiadzie sie na rowery, to niektore wielomilionowe inwestycje drogowe po prostu sie okarza niepotrzebne. Oczywiscie zeby wydatki na rower przyniosly takie oszczednosci potrzebne jest osiagniecie pewnej "masy krytycznej" rowerzystow w miescie. Dlatego Wroclaw musi przez kilka lat przeznaczyc srodki na rower i miec wole polityczna, zeby rower byl prawdziwa alternatywa dla samochodu.
Wbrew pozorom poszerzanie kolejnych ulic w celu likwidacji korkow prawie nigdy nie spelnia pierwotnego celu. Owszem przez jakis czas jest pozornie lepiej. Ale po wzglednie krotkim czasie okazuje sie, ze znow sa korki. Skad sie bierze ten paradoks? Upraszczajac, im latwiej gdzies dotrzec samochodem, tym wiecej samochodow bedzie przyjezdzac. Tak wiec, zeby nasze piekne miasto nie zaczelo przypominac sieci autostrad i parkingow, trzeba ludziom zaoferowac inne rozwiazania komunikacyjne. Alternatywa moze na przyklad byc bardzo wydajna komunikacja miejska, najlepiej np w postaci skoordynowania metra z tramwajami, autobusami, koleja podmiejska i parkingami typu park and ride. Ale Wroclawia (na razie?) na takie rozwiazania nie stac. A najtanszym rozwiazaniem jest wlasnie rower. W dodatku, w porownaniu z komunikacja miejska, pozwala on zachowac poczucie wolnosci. Wprowadzenie kompleksowych rozwiazan komunikacyjnych z udzialem roweru nie jest drogie. Wymaga glownie wiary w rower.
Dlatego wlasnie chcialem zaapelowac, zebyscie panstwo uwierzyli w to ze rower jest jednym z tych czynnikow, ktore moge zmienic miasto na lepsze. Rower naprawde jest narzedziem ktore moze oddac miastu wiele przyslug, ktorego nie trzeba otozsamiac jedynie z niedzielna rekreacja. Mozna nim jedzic do pracy, na zakupy, do kina lub do restauracji. Oczywiscie do kazdej sytuacji pasuje inny rower, i potrzebne sa inne udugodnienia rowerowe. Jeden potrzebuje bezpiecznego krytego garazu przy stacji kolejowej, inny potrzebuje zwyklego stojaka przed sklepem, jeszcze kto inny woli dojechac do centrum tramwajem i na miejscu wynajac rower miejski w stacji samoobslugowej. Inny chcialby moc przewiezc rower w komunikacji miejskiej. To wszystko moze wydawac sie kosztowne. Ale nie kazda inwestycja rowerowa jest kosztowna. Przecierz wystarczyloby spowolnic samochody (wprowadzajac strefy zamieszkania z ograniczeniem do 30 km/h), zeby ulice staly sie bezpieczniejsze i przyciagnely wiecej pieszych i rowerzystow. Dodatkowo zmnieszenie atrakcyjnosci dla samochodow spowodowalo by dokladnie odwrotny efekt niz ten o ktorym pisalem przy rozszerzaniu ulic. Czyli w pierwszym czasie wieksze korki, a potem zmiana srodka transportu na rower lub komunikacje miejska.
Na koniec dodam ze centrum Wroclawia uwolnione od samochodow na pewno byloby jeszcze bardziej atrakcyjne dla turystow. A to kolejny przychod.
Naprawde oplaca sie zainwestowac w promocje roweru, kazde pieniadze, a juz na pewno te ktore byly przewidziane pierwotnie.
Dziekuje za uwage i chetnie odpowiem na kazde dodatkowe pytanie
Olivier S. - czlonek dyrekcji FUB
Witam Szanownych Panstwa Radnych,
Z wielkim zaniepokojeniem przyjalem informacje o drastycznym zmniejszeniu budzetu na polityke rowerowa miasta Wroclawia.
Jedoczesnie przypomnialem sobie jak duza kwote miasto wydalo w tym roku na ozdoby bozonarodzeniowe.
Prosze zauwazyc jak duza kwota przeznaczona jest na estetyke swiateczna, majaca realnie jedynie ograniczony wplyw na rozwoj miasta i to jedynie przez kilka zimowych tygodni. I prosze to porownac z budzetem na rozwoj infrastruktury rowerowej, uzywanej przez caly rok i majacej bardzo duzy realny wplyw na zycie mieszkancow.
Swiatelka, choinka (2010): 1,4 mln zl
"Zdecydowanym liderem pod względem wydatków na świąteczne dekoracje jest Wrocław, który wyda na ten cel aż 1,4 mln zł. To cena rozwieszenia i późniejszego demontażu ponad tysiąca elementów iluminacji. Do tego dochodzą dwie 20-metrowe miejskie choinki."
Rozwoj infrastruktury rowerowej (2011): 1.8 mln zl
"Jak czytamy w projekcie budżetu Wrocławia na rok 2011 (pdf), na program rowerowy przewidziana jest powalająca kwota 1.878.000 zł (milion osiemset zł)."
Rozwoj infrastruktury drogowej: ? set mln zl (!)
Prosze o rozwazenie, co da wiecej mieszkancom - ozdoby czy sciezki rowerowe. Osobiscie uwazam, ze nawet pierwotne 3.8 miliona jest kwota niewystarczajaca. Szczegolnie gdy porowna sie to z kwotami przeznaczonymi na rozwoj szerokpojetego "drogownictwa".
Z uszanowaniem,
Filip M.
Szanowni Radni
Nie będę się rozpisywał.
Sprawa jest prosta:
Potrzeba 10 baniek na rowery.
Do waszej decyzji pozostawiam, skąd je weźmiecie.
Wierzę w wasze zdolności.
Nim wywalicie tego meila do kosza,
zastanówcie się:
każda złotówka wydana na rowery
zwraca się z nawiązką!
Z niecierpliwością czekam na efekty.
pa!
|