Wjechał z impetem w stojący na poboczu radiowóz, wybił tylną szybę i wylądował na kanapie. Rowerzysta z Rejowca Fabrycznego złamał sobie nos.
Policyjny Opel Astra bez tylnej szyby. (Fot.: Materiały policji)
Grzegorz K. rozpędził się na ul. Cichej jadąc z góry. Gdy zobaczył oznakowany radiowóz spanikował. Nie zdołał wyhamować i uderzył w tył auta. (Fot.: Archiwum Policji)
Do zdarzenia doszło wczoraj przed północą na ul. Cichej w Rejowcu Fabrycznym. Policjant i strażnik miejski z radiowozu obserwowali co się dzieje na ulicy. Nagle usłyszeli huk.
Tylna szyba radiowozu rozsypała sie w drobny mak, a na tylnej kanapie leżał człowiek. Męczyzna miał złamany nos, rozciętą wargę i obrażenia brody. Po opatrzeniu ran w szpitalu, trzeźwiał już w domu. Miał 2,6 promila.
Grzegorz K. rozpędził się na ul. Cichej jadąc z góry. Gdy zobaczył oznakowany radiowóz spanikował. Nie zdołał wyhamować i uderzył w tył auta.
Mieszkaniec Rejowca odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji drogowej.
(am)
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080418/NEWS01/305932664