14 listopada 2008
Szopka z parkingiem dla rowerów Bike&Ride (14.11.2008) GWSzopka z parkingiem dla rowerów Bike&Ride
Przy pętlach tramwajowych i na centralnych placach Wrocławia staną wkrótce parkingi rowerowe Bike&Ride. Będą nieoświetlone, drewniane i zadaszone blachą falistą. - Taka blacha kojarzy mi się ze śmietnikiem - mówi Radosław Lesisz z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej
Rowerzyści działający w stowarzyszeniu są oburzeni projektem. - W tak reprezentacyjnym miejscu jak np. plac Grunwaldzki stanie jakaś rustykalna buda - mówi Lesisz. - Wiaty będą nie tylko nieestetyczne, ale i mało praktyczne. Ludzie będą bali się zostawić rower na takim parkingu. Teraz już po godz. 16 zapada zmrok. Tymczasem blacha i drewno nie przepuszczają światła. Pod wiatą będzie ciemno - twierdzi Lesisz. - Niektórzy urządzą sobie tam latrynę. Zwłaszcza że często w okolicy nie ma nawet latarni. A wandale nie będą mieli problemu ze zniszczeniem takiej altanki.
Oprócz pl. Grunwaldzkiego parking rowerowy stanie na niedawno przebudowanym pl. Powstańców Wielkopolskich. Pozostałe pojawią się na pętlach tramwajowych. W sumie do dziesięciu miejsc we Wrocławiu będzie można dojechać rowerem, zostawić go pod zadaszeniem i przesiąść się do komunikacji miejskiej.
Firma, która wygrała przetarg Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, kierowała się wytycznymi plastyka miejskiego Beaty Urbanowicz. - Drewno będzie elementem, który zmiękczy nieco surowy wystrój placów Grunwaldzkiego i Powstańców Wielkopolskich - mówi Urbanowicz. - Blachę natomiast zaproponowałam, żeby konstrukcja była lekka. Oczywiście można by zastosować pleksi. Ale to materiał, który szybko by się brudził.
Plastyk miejski uważa, że jeżeli wandale będą chcieli zniszczyć wiatę, to zrobią to bez względu na materiał, z jakiego została wykonana. - We Wrocławiu nie ma obiektu, który mógłby się oprzeć dewastacji. Na pl. Grunwaldzkim były solidne ławki. Już ich nie ma. Trzeba było je zdemontować, bo zostały połamane. Wszystko zależy od kultury mieszkańców. Dobór materiałów jest mniej istotny.
Daniel Chojnacki, oficer rowerowy z urzędu miejskiego, uważa, że wiaty powinny być wykonane z innych materiałów: - Lepiej, żeby dach był przezroczysty. Ale nawet gdy nie będzie, ja bym się nie bał zostawić roweru pod taką wiatą - zapewnia. - Nie będzie tam stojaków, tzw. wyrwikółek, gdzie zapina się rower za koło. Złodziej je odkręca i zabiera resztę. Będą bezpieczne uchwyty w kształcie litery "u", do których można przypiąć rower za ramę. Wystarczy dobre zapięcie.
Oficer rowerowy jeszcze w lipcu zapowiadał, że parkingi będą gotowe do końca listopada. Niestety, trzeba będzie na nie dłużej poczekać. Okazuje się, że plastyk miejski ma jednak zastrzeżenia do tego, jak zostały zaprojektowane. - Dokumentacja została przygotowana zgodnie z moimi wytycznymi, ale bardzo nieudolnie - tłumaczy Urbanowicz. - Nie chodziło o postawienie szopki, tylko czegoś estetycznego. Ale projekt, który nam dostarczył wykonawca, sporządził chyba jakiś technik budowlany. Na pewno nie architekt.
** Parkingi typu Bike&Ride mają powstać na pętlach tramwajowych: Park Południowy, Oporów, Księże Małe, Bartoszowice, Leśnica, Sępolno (ul. Mickiewicza), ul. Osobowicka oraz przy pl. Kromera, Powstańców Wielkopolskich i Grunwaldzkim.
Magda Nogaj
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/
Nasz komentarz
|