Miasto na rowerach (3-11-2009) onet.pl

Bixi to nowość, Communauto istnieje już od piętnastu lat, ale oba wynalazki mają wspólny cel: zachęcić mieszkańców Montrealu, by zostawili swoje samochody i przerzucili się na bardziej ekologiczne środki transportu, będące uzupełnieniem dla metra i autobusów. Sukces przerósł wszelkie oczekiwania.

Bixi – firma oferująca rowery do wypożyczenia, istnieje od maja. Wystartowała z 3000 rowerów i 300 stacjami, ale miała od razu takie wzięcie, że we wrześniu trzeba było rozszerzyć ofertę o 100 dodatkowych stacji i kolejne 2000 rowerów.

Rosnącym powodzeniem cieszy się też propozycja Communauto – wspólnych aut, dostępna w Montrealu i w trzech innych dużych miastach prowincji Québec (m.in. w samym Québecu). W 2009 roku odnotowano 18 200 użytkowników, płacących roczne abonamenty na, w zależności od potrzeb, krótkie lub długie dystanse. Mogą oni korzystać z 875 pojazdów stojących na 300 parkingach.

Inicjatywa ta wzięła się z przekonania, że choć wielu ludzi nie chce rezygnować z samochodu, to wcale nie upierają się, by były to ich własne cztery kółka. Celem jest "włączenie się w sieć transportu miejskiego" i wzbogacenie jego oferty.

Klienci Communauto korzystają ze zniżek na metro i autobus Spółki Transportu Miejskiego w Montrealu, a teraz będą też mieli o połowę niższe ceny rocznych abonamentów na rowery do wynajęcia.

Po Montrealu mającym sieć 560 kilometrów dróg przystosowanych do jazdy rowerowej pedałuje się dobrze – oczywiście wtedy, gdy pozwala na to pogoda, czyli od maja do listopada.

System jest łatwy w obsłudze, stali użytkownicy (pod koniec września było ich 10 500) mają Bixi-klucze, zaś ci okazjonalni (od maja naliczono ich 106 tysięcy) kupują specjalne karty. Technologicznie wyrafinowane, nowoczesne rowery przechowywane są na stacjach działających na energię słoneczną.

Realizacja projektu, będącego częścią planu dotyczącego miejskiego transportu zatytułowanego "Na nowo wymyślić Montreal" kosztowała już 15 milionów euro.

To piąta w świecie wielka samoobsługowa sieć rowerów do wynajęcia, po Paryżu, Lyonie, Barcelonie i Szanghaju; pierwsza tej wielkości w Ameryce Północnej.

Bixi ("Bi" od bicyclette – czyli rower, "xi" od "taxi") w całości powstał w Québecu, jego pomysłodawcą był Michel Dallaire, wyprodukował go Cycles Devinci przy współpracy międzynarodowej spółki Rio Tinto Alcan, producenta aluminium.

Od rowerów po terminale - wszystko fabrykowane jest w Québecu. Opieką nad sprzętem i naprawami zajmuje się Cyclochrome, zakład gospodarki społecznej specjalizujący się w reedukacji młodych ludzi, którzy weszli w konflikt z prawem.

Mer miasta, Gérald Tremblay, nie kryje dumy.

– Bixi to prawdziwa międzynarodowa gwiazda – mówi. – Nawet mer Paryża, Bertrand Delanoë powiedział, że przewyższa Vélib (paryski system rowerów do wynajęcia – przyp. Onet).

Zawiadująca tym projektem spółka SVLS (Société de Vélo en Libre-Service) wraz z brytyjską spółką Serco dostały teraz zlecenie na realizację do roku 2010 London Cycle Hire Scheme, z 6000 rowerów i 400 stacjami, obejmującymi w sumie 10 tysięcy stanowisk. W Bostonie projekt wprowadzenia podobnego systemu przewiduje 2500 rowerów do wynajęcia i 290 stacji w centrum.

Liczba ta podwoi się, gdy do systemu włączy się miasta graniczące z Bostonem.

Za: http://rowery.onet.pl/2607,1582944,0,2,artykuly.html